tym.
Ja:Ale nie mogę tego przyjąć to za drogie.
H:No co ty.-założył mi go na palec.
Ja:Dziękuje.-uśmiechnęłam się.
Kiedy nikt nie patrzał wyszliśmy z domu Ani. Harry zawiózł mnie pod Big-Ben i kazał wejść do środka. Trochę się bałam. Kiedy wyszliśmy na samej górze zobaczyłam pięknie przy zdobiony stolik ze świecami.
Ja:Wow, to dla mnie?-byłam zszokowana.
H: No oczywiście ,że dla ciebie.-powiedział uśmiechając się.
Odsunął mi krzesło, usiadłam ,a Harry usiadł naprzeciwko mnie. Jedliśmy, śmialiśmy się, rozmawialiśmy. Zadzwonił do mnie telefon to była Ania.
Ja:To Ania odbiorę .
H:Jasne.
Ja:Hallo Ania.
A:Gdzie wy jesteście?I o której wyszliście?-spojrzałam na zegarek.
Ja:No,na Big-Benie.Czy ja wiem 40 minut po rozpoczęciu imprezy.Nie jesteście źli?
A:Nie ,ale jest 22.00.
Ja:Naprawdę,chyba straciłam poczucie czasu.-zaczęłam się śmiać.
A:Wrócisz na noc?
Hazza zabrał mój telefon
H:Nie martw się ,przenocuje u mnie.
A:Okey.Pa.
H:Pa.
Harry oddał mi telefon.
H:Proszę.-powiedział uśmiechając się.
Ja:Dzięki ,ja zamierzałam wrócić do Ani.
H: No to teraz nie wrócisz.
Zaczęłam się śmiać ,a loczek do mnie dołączył. Pojechaliśmy do domu Harrego.
Byliśmy już w domu. Kiedy wchodziliśmy fotografowie zdążyli zrobić nam zdjęcia. Byliśmy zmęczeni i od razu położyliśmy się spać.
**Następnego dnia**
Kiedy się obudziłam Hazzy już nie było, na jego poduszce leżała karteczka z napisem ,,Jestem na próbie wrócę jak najszybciej .Harry xx''. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki,wykąpałam się i ubrałam.
Zeszłam na dół zrobić sobie śniadanie. Cały czas miałam wrażenie ,że ktoś się mi przygląda.
Super!!NEXT
OdpowiedzUsuńSupcio!!! Kiedy następny?
OdpowiedzUsuńEkstra !!! Pisz dalej !!! To jest NAJLEPSZY blog !!! jaki czytam !!! PROSZE NAPISZ JESZCZE POSTY !!! ekstra piszesz !!! xD
OdpowiedzUsuń