**Następnego dnia**
Obudziłam się w objęciach Harrego i to nie w swoim łóżku.Nie wiedziałam co się stało miałam na sobie koszule Hazzy.Patrzałam na loczka i nie chciałam się od niego odsuwać,więc wtuliłam się w niego i poszłam jeszcze trochę pospać.
Kiedy ponownie się obudziłam Harrego już nie było,choć słyszałam dźwięki dobiegające z dołu.Wstałam i zeszłam na dół.Zobaczyłam gotującego Harrego.Byłam wciąż załamana po tym co wczoraj zobaczyłam ,ale nie chciałam o tym myśleć.
Ja:Hej
H:O hej.-odsunął się od patelni z uśmiechem dając mi całusa w policzek.
Ja:Bo widzisz mam pytanie...
H:Nic nie zaszło,wczoraj zasnęłaś i nie chciałem cię budzić ,więc zaniosłem cię do mnie.Ale mam tylko jedno łóżko.Chyba się nie gniewasz?
Ja:Nie,a co tam robisz?
H:Jajecznice dla ciebie.-odparł z uśmiechem.
Ja:Supeer,pięknie pachnie.
H:Siadaj.
Usiadłam przy nakrytym już stole.I po chwili Harry przyniósł mi jajecznice i sam usiadł.Chwile rozmawialiśmy na różne tematy.
Ja:Bo widzisz,nie chcę wracać do domu ,a na razie nie mam kasy żeby coś wynająć.Mogłabym tu zamieszkać?
H:Jasne,czuj się jak u siebie.
Ja:Dziękuje ci bardzo niedługo jak coś znajdę to się wyprowadzę.-rzuciłam się loczkowi na szyję.
H:Na pewno zapamiętam to jak mówiłaś przez sen ,że mnie kochasz.
Ja:Ja tak mówiłam?Nie kłam.
H:Przestań udawać.
W tej chwili nie zdążyłam nic powiedzieć ,bo Hazza przyciągną mnie do siebie i pocałował.Nie powiem ,że mi się to nie podobało.Po chwili.Spojrzałam na zegarek była 12.00
Ja:O nie umówiłam się z Anią i Liamem,chcą mi coś ogłosić choć doskonale wiem ,że chodzi o to ,że są parą.
H:Naprawdę ,a mi Liam nie powiedział.Jadę z tobą .W końcu możemy ogłosić też nasz związek.
Ja:Jaki związek?
H:Nasz.-uśmiechnął się
Ja:Miło ,że sama nic o tym nie wiedziałam no ale dobrze.
H:Dobrze ,że się zgodziłaś.-zaśmiał się.
Ja:Co jak ja mogłam się na to nabrać,no ale ok.
H:Kupiłem ci ubrania na dzisiaj idź się ubrać.
Ja:Naprawdę dziękuje ,ale nie mogę ich przyjąć.
H:Możesz.-pocałował mnie w czoło i pomachał.
Bardzo spodobały mi się nowe rzeczy i od razu je założyłam.Zrobiłam makijaż i koka.Zeszłam na dół,gdzie czekał na mnie Harry.
H:Ślicznie wyglądasz,jedziem?
Ja:Nie przesadzałabym ,jasne.
Weszliśmy do samochodu i jechaliśmy.Nagle uderzył w nas samochód...
Super!
OdpowiedzUsuńJa chcieć dalej Padaczko:0;)
OdpowiedzUsuńNEXT
OdpowiedzUsuń