Ja: Wiesz Harry, jest już późno może już pójdziesz.
H: Dobrze, ale uważaj na siebie.
Ja: Ta, ty też.
H: Pa.- uśmiechnął się i wyszedł.
Byłam strasznie zmęczona, więc chciałam zasnąć. Ale cały czas myślałam o Harry'm, jego zachowanie dzisiaj przypominało starego i mojego Harry'ego. A to jak ucieszył się ,że będzie ojcem. Może wrócił. W końcu udało mi się zasnąć.
Rano obudziła mnie pielęgniarka ,kładąc na stoliku tabletki. Miałam ledwo co otwarte oczy ,ale wydawało mi się ,że widzę Niall'a.
N:Hej Natalie.
Ja: Cześć.
N: Co ty robisz na łóżku szpitalnym ?
Ja: Widzisz kiedy wracałam od Louisa ,ktoś mnie napadł. Potem nie wiem jak znalazłam się u Harry'ego w domu i miałam skurcze brzucha,więc pojechałam do szpitala. No i lekarz powiedział ,że..
N: Powiedział co?
Ja: Jestem w ciąży.
N: A z kim?
Ja: Naprawdę nie wiesz?
N: Wiem ale mogłoby być inaczej.
Ja : Przecież wiesz ,że taka nie jestem.
N: Mówiłem ,że cię podwiozę.
Ja: Może to nawet lepiej ,że poszłam sama . Przynajmniej wiem ,że jestem w ciąży.
N: Może.. Wracasz do Harry'ego ?
Ja: Nie wiem, boje się ,że znowu mnie oszuka.
Niall złapał mnie za rękę ,a ja uśmiechnęłam się do niego. Rozmawialiśmy o wielu rzeczach,ale Niall nie wracał do tamtego tematu wiedział ,że nie chce o tym mówić. Tak minęło nam całe popołudnie, niestety Nialler miał jeszcze jakieś spotkanie i musiał już iść.
Ja: To na razie.
N: Pa.-pocałował mnie w czoło i wyszedł.
Spojrzałam się na Anie, nadal była w śpiączce co dziwne koło niej siedział Liam. Nie zauważyłam go wcześniej,może był za kotarą.
Ja: Jak się czujesz?
L: Nie wiem. Boje się ,że się nie wybudzi.
Ja: Obudzi się,obiecuje.- uśmiechnął się i położył się koło Ani.
W sumie też się bałam i to bardzo ,przecież to moja najlepsza przyjaciółka. Nie wyobrażam sobie życia bez niej.
Do pokoju wszedł Harry.
H: Cześć,do dla ciebie.- przyniósł mi wielki bukiet róż.
Ja: Dziękuje, nie musiałeś.
H: Ale chciałem. Jak się czujesz ?
Ja: Dobrze, dzisiaj idę na usg.
H: Mogę iść z tobą ?Proszę to też moje dziecko .
Ja: No jasne.- uśmiechnęłam się.
Ja: Zastanawiałam się nad imieniem.
H : Ja już wiem, Darcy.
Ja: Ale skąd wiesz ,że to będzie dziewczynka?
H : Takie rzeczy się wie.
Ja: No dobra zobaczymy .
Rozmawialiśmy tylko pół godziny, ponieważ lekarz kazał mi już iść na badanie. Byłam słaba ,więc Harry pomógł mi iść .
L: Na razie jest za wcześnie żeby stwierdzić jaka to płeć. Ale płód rozwija się prawidłowo i wszystko jest dobrze. Więc mogę panią dzisiaj wypisać.
Ja: To wspaniale.
L: Chcą państwo zobaczyć dziecko.
H: Tak.!!
Kiedy zobaczyłam moje dziecko łza wypłynęła z mojego oka . Harry tak się cieszył,a ja razem z nim.
Byłam szczęśliwa ,że jest koło mnie. Lekarz dał nam zdjęcie naszego dziecka, i pozwolenie na wyjście ze szpitala. Tylko gdzie ja mam iść.Wrócić do Harry'ego czy dalej mieszkać u Niall'a . Postanowiłam ,że...
___________________________________________________________________
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Przepraszam ,ten rozdział mi w ogóle nie wyszedł ;( Im więcej kom. tym next szybciej :D
Nw jak przeslac w ankiecie aleczostawiam komentarz i mam pytankoo napiszesz jutro nastepny next prosze uwielbiam tego blogaaaa !!!!
OdpowiedzUsuńTwoje rozdziały są super i czekam z utęsknieniem na następny !!!!
OdpowiedzUsuńW takim momencie ale i tak bomba czekam nn
OdpowiedzUsuńzajebistte ale laczego w takim momencie
OdpowiedzUsuńSuper.!! Next ;D
OdpowiedzUsuńKocham ! :)
OdpowiedzUsuńSUPERRRRRRRRRRRRR !!!!!!! DAJ NASTĘPNYYYYYYYYYYYYYYYYYYYY !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńProszę...daleeej.! ♥
OdpowiedzUsuńsuper będzie dalej? :)
OdpowiedzUsuń