Nie wiem dlaczego ale na jego widok rozpłakałam się. Może dlatego ,że o mnie zapomniał i znalazł sobie nową rodzinę nie wiem.
Wziełam siatki z zakupami i biegłam do domu.Słyszałam za sobą wołanie mojego ojca ale nie chciałam go widzieć.
Wchodząc do domu zatrzsnęłam drzwi i rzuciłam siatki na podłoge.Zjechałam po drzwiach i włożyłam głowe w kolana i płakałam,nadal nie wiem czemu płakałam.Na swojej skórze poczułam ciepło dłoni.
H:Co się stało?
Ja:Nic.
H: Dlatego płaczesz?
Ja:Widziałam swojego tate.
H: To źle?
Ja:Był z inną kobietą i dzieckiem.
H:To jego dziecko?
Ja:Nie wiem,uciekłam.
H:Wszystko będzie dobrze zobaczysz.
Ja:Kocham cię.-teraz nie leciały mi łzy smutku tylko szczęścia ,że mam obok siebie kogoś tak wspaniałego jak Harry
H:Ja też cię kocham.-przytulił mnie i razem siedieliśmy na podłodze.Tą chwile przerwał nam Nialler.
N:Co tu..oł.
Ja:Nic,zrobiłam zakupy bo w lodówce nic nie było.-podniosłam się z ziemi.
N:Co się tak patrzycie to nie ja.
Ja:Dobra idę zrobić śniadanie.-udałam się do kuchni ,a chłopcy za mną w szeregu.
Zrobiłam naleśniki,połorzyłam je na stole i za nim zdążyłam usiąść praktycznie nic tam nie było.
H:Spokojnie skarbie,schhowałem przed nim kilka.-spojrzał na Nialla z miną zabójcy.
Ja:Dzięki.
Zabrałam się za jedzenie.Po śniadaniu chłopcy poszli się ubrać i posprzątać w salonie,po tym co wczoraj robili,a ja zmywałam po śniadaniu.
Nagle ktoś zaczął pukać do drzwi myślałam ,że to może Ania, więc poszłam otworzyć.Tego co zobaczyłam zupełnie się nie spodziewałam.
T:Natalia poczekaj.
Ja:Nie co chcesz mi powiedzieć o swojej nowej rodzinie i o tym ,że cię już nie obchodzę.To nie musisz się wysilać już wszystko wiem.!-wykrzyczałam
mu prosto w twarz co myślałam.
T:To nie tak jak myślisz.
Ja:A jak?
T:Chcesz rozmawiać na dworzu i zrobić wstyd swojemu chłpakowi.
Ja:No dobra wejdź ale masz 5 minut.
Weszliśmy do domu i usiedliśmy na kanapie.
T:Więc jak pewnie wiesz nie jestem już z twoją matką,musiałem się wyprowadzić. Nie zdążyłem się z tobą zobaczyć. Szukałem cię przez cały czas,póki
gazety nie zaczeły pisać ,że jesteś z Harrym z One Direction.Potem zwolnili mnie z pracy. Chciałem się z tobą zobaczyć i poszłem do studia w którym pracujesz.Tam powiedzieli że jesteś z zespołem w Paryżu i tam poznałem też Louise i Lux. Chciałem znaleźdź tam prace żeby być bliżej ciebie.Louise
zaproponowała żebym został jej asystentem.Przyjąłem tą prace i się z nimi zaprzyjaźniłem.Teraz mieszkam z Louise i Lux i pomagam jej ale nic nas nie
łączy.To znaczy chciałbym ale nie będę naciskał.Rozumiesz nie chciałem cię skrzywdzić?Jesteś dla mnie najważniejsza.-do moich oczu zaczęły napływać
łzy.Przytuliłam się do taty.
Ja:Wybaczam ci.-w tej właśnie chwili zszedł do nas Harry i Niall.
T:Więc ,który jest tym szczęśliwcem?
Ja:Tato.
H:To ja.-uśmiechnął się i podał rękę mojemu tacie.-Harry.
N:A ja jestem Niall i jestem w zespole Harrego.
Ja:Zaraz,zaraz czy ty nie jesteś przypadkiem chrzestnym Lux?
H:Tak,a co?
Ja:Nic,nie wiedziałeś ,że mój tata tam mieszka?
H:Nie,wiedziałem tylko że to ktoś kto podoba się Louise ale się nie poznaliśmy.
T:Jest mam szanse.
H:No na prawdę spore ,bo Lou cały czas o tobie mówi jaki jesteś wspaniały.
Wszyscy się zaśmialiśmy i tak minęło nam popołudnie.
________________________________________________________________________
Postanowiłam ,że będę robić limit komentarzy :).
8 kom.=rozdział
Chciałam wszystkim podziękować ze tyle komentarzy i ze to że
wchodzicie na mojego bloga <3
Next !!! <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńKocham ! ;D
OdpowiedzUsuńŚwietny *.* a ja zapraszam do mnie http://samelovee.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDodawaj szybko nn ;)
OdpowiedzUsuńDodaj . <333 Proszę.
OdpowiedzUsuńCudo :)
OdpowiedzUsuńświetny <3
OdpowiedzUsuńMega czekam na następny :) :D
OdpowiedzUsuńZajebisty! Czekam na następny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńDalej!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńdalej szybko
OdpowiedzUsuńKolejny <3
OdpowiedzUsuńKolejny <3
OdpowiedzUsuńJuż dawno powinien być następny !!
OdpowiedzUsuń